Gdy czas działa na twoją niekorzyść i wszystko sprzysięga się przeciwko tobie.
Gdy okazuje się, że będą goście, choć miało nie być, w związku z czym musisz się wyrobić na godzinę.
Gdy nie możesz znaleźć tylki do róż (a przecież naszykowałaś ją specjalnie wczoraj wieczorem!) Trudno, nie masz już czasu, więc zrobisz inną.
Gdy śmietana nie chce się ubić, bo masz nową lodówkę i ona jeszcze nie wie, do jakiej temperatury ma ci schłodzić śmietanę. Biegniesz więc do sklepu po nową i traktujesz ją zamrażarką.
Kto zeżarł te trzy dodatkowe babeczki?! One tam leżały na wszelki wypadek! Oddawać!
Jasne, zdążę Mamo, nic się nie martw.
Jak wrócisz z pracy, wszystko będzie gotowe.
Bo dla kogo, jak nie dla Niej Apaczowa stanęłaby na głowie i zrobiłaby wszystko, o co poprosi?
Tym bardziej, że ona prawie nigdy o nic nie prosi.
Niczego nie potrzebuje, bo nie chce robić kłopotów.
Aż nie do wiary, że to już rok minął od tamtej pory.
A ponieważ są dwie rzeczy, które Matka Apaczowej uwielbia - kwiaty i babeczki, oczywisty wniosek się Apaczowej nasunął, aby to w jedno połączyć i zamiast tortu zrobić jej taki oto babeczkowy bukiet.
I choć nie była Apaczowa do końca z niego zadowolona, bo ten czas i ta lodówka i brak tylki sprzysięgły się przeciwko niej, to najważniejszy był wyraz zaskoczenia i radości w oczach Apaczowej Matki.
Kocham Cię Mamo!
Z każdym rokiem coraz bardziej.